Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2017, Lipiec5 - 0
- 2017, Maj3 - 0
- 2015, Lipiec1 - 0
- 2015, Czerwiec5 - 0
- 2015, Maj2 - 0
- 2015, Kwiecień5 - 0
- 2015, Marzec1 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik7 - 0
- 2014, Wrzesień3 - 0
- 2014, Sierpień2 - 0
- 2014, Lipiec4 - 0
- 2014, Czerwiec10 - 2
- 2014, Maj4 - 0
- 2014, Kwiecień5 - 0
- 2014, Marzec3 - 0
- 2013, Listopad2 - 0
- 2013, Październik3 - 2
- 2013, Wrzesień3 - 1
- 2013, Sierpień6 - 0
- 2013, Lipiec6 - 2
- 2013, Czerwiec5 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień7 - 4
- 2013, Styczeń2 - 2
- 2012, Listopad3 - 10
- 2012, Październik8 - 14
- 2012, Wrzesień10 - 19
- 2012, Sierpień14 - 3
- 2012, Lipiec9 - 12
- 2012, Czerwiec11 - 24
- 2012, Maj16 - 30
- 2012, Kwiecień9 - 8
- 2012, Marzec2 - 0
- DST 39.74km
- Czas 02:09
- VAVG 18.48km/h
- VMAX 50.10km/h
- Kalorie 1150kcal
- Sprzęt KROSS Evado 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
IV edycja Cyklicznej Nocy + mały wypadek.
Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 5
Bardzo się cieszyłem na wyjazd ze względu na okazję spotkania wielu znajomych Biker-ów. Start z pod zamku w Będzinie na molo P3. Tam szybkie pogaduchy i przejazd P3 i P4. Widok jadących rowerzystów, a raczej tylko ich oświetlenia - bajeczne. Tempo zróżnicowane - jedni gnali jak na złamanie karku a inni dostojnie i powoli. Ale i tak wszyscy dotarli na Zieloną. Tutaj pozdrowienia dla spotkanych uczestników a w szczególności dla: Cariny, Marleny, Moniki, Tomka, Ryśka, Limita, Doms'a, Pawła, Marty, Domino, Biko, Marcina, wszystkich Duszków i ..........nie no za dużo pisania..... (Ogólne pozdro dla wszystkich). W międzyczasie odprowadzam znajomych przez park na P3 i tutaj ups.... Niestety nie zauważyłem malutkiego krawężnika i gleba jak się patrzy. Straty są a jakże. Rower: całe oświetlenie przód i tył + rogi (na szczęście innych strat na razie nie widzę). Ja: uszkodzona prawa noga (drobne rysy + opuchlizna stawu skokowego), stłuczony staw promieniowo-nadgarstkowy ręki lewej, siniak pod łokciem ręka lewa. Niestety eliminuje mnie to do jazdy przez.... myślę najbliższy tydzień. Drugie twarde lądowanie na przełomie tak krótkiego czasu to za wiele. Chyba w końcu zakupię sobie kask, bo to zaczyna być mało śmieszne.
PS. Szczególne podziękowania dla chłopaków z Sosnowca. Pomogli wrócić wałami do Będzina bo bardzo dobrze oświetlali mi drogę. No cóż jazda bez oświetlenia, z jedną sprawną ręką na tzw. czuja.... hm... nie bardzo miałem ochotę jeszcze na koniec wlecieć do Przemszy...
Komentarze
Fajnie się było zobaczyć. Niech Ci te kontuzje szybko ustąpią. Dobrze, że większych obrażeń nie odniosłeś Ty i rowerek.